Głos św. Jana Pawła II:
„Wyrosłem od dzieciństwa w atmosferze wiary i nigdy właściwie z tej atmosfery się nie wyłączyłem, nie wyobcowałem, chociaż sytuacje i konteksty mojej egzystencji, zwłaszcza w latach młodzieńczych, zmieniały się i nakładały na siebie z dużą intensywnością. […] Problemem zatem istotnym było dla mnie nie nawrócenie od niewiary do wiary, tylko przejście od wiary odziedziczonej, przejętej, a zarazem bardziej „uczuciowej” niż „rozumowej” do wiary świadomej i dojrzałej w znaczeniu umysłowego pogłębienia i osobistego wyboru. Przejście powolne i stopniowe, przejście dokonujące się na wielu różnych drogach.”
Jan Paweł II, Autobiografia
Z kalendarza:
Wiara była stanem jego życia, powietrzem, którym oddychał. […] Jan Paweł II był nauczycielem wiary. A jednak jego słowa nigdy nie były tylko „urzędowym” nauczaniem. Była w nich moc osobistego świadectwa, całkowitego zawierzenia siebie Bogu. Tej siły jego wiary i modlitwy doświadczyliśmy być może najbardziej, gdy wołał: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze tej ziemi” w 1979 r. w Warszawie. Głosił całym sobą Boga, w którego wierzył. Słowem, gestem, całym swoim ciałem. Jego wiara jest pytaniem o naszą wiarę. […] Był wierny codziennemu rytmowi modlitw i praktyk religijnych: Msza św., brewiarz, medytacja, nawiedzenie Najświętszego Sakramentu, Różaniec, cotygodniowa spowiedź. Lubił pisać w kaplicy, modlił się przed podjęciem decyzji. Kard. Deskur: „On żył, modląc się. Kiedy był w kaplicy, słychać było, jak rozmawiał jakby z bliską osobą”. Kard. Dziwisz: „On był zakochany w Bogu”.
https://www.gosc.pl/doc/829086.O-Czlowieku-mocnym-wiara
Myśl na dziś: Czym karmi się Twoja wiara?