Głos św. Jana Pawła II:
„Boże Narodzenie jest świętem pokory, ubóstwa, ogołocenia, poniżenia Syna Bożego, który przybywa, aby obdarzyć nas swoją nieskończoną miłością; musi ono więc być obchodzone w duchu autentycznego dzielenia się, uczestnictwa wraz z braćmi, którzy potrzebują naszej serdecznej pomocy. Musi być podstawowym etapem rozważenia naszego zachowania wobec Boga, który przychodzi; a tego Boga, który przychodzi, możemy spotkać w płaczącym, bezbronnym dziecku, w chorym, który czuje, jak opuszczają go siły, w starszym człowieku, który przepracowawszy całe życie w społeczeństwie naszym, opartym na produkcyjności i sukcesie, zepchnięty jest na margines i zaledwie tolerowany.”
Jan Paweł II, audiencja generalna, 22 grudnia 1982 r.
Z kalendarza:
Kiedyś arcybiskup Mokrzycki powiedział mi, że to była jedyna rzecz, która w papieskich apartamentach go szczerze zaskoczyła. Bo kto by się spodziewał, że Papieża też odwiedza święty mikołaj. Co więcej, kto by się spodziewał, że tym świętym mikołajem jest jedna z sióstr, które opiekują się apartamentami, a dwie inne przebierają się za anioły? […] Widać było, że Ojciec Święty lubił, jak przychodził do niego ten święty mikołaj - mówi z uśmiechem Arcybiskup. - Śmiał się zawsze. I robił sobie żarty, choćby z ubioru świętego mikołaja. Mówił, że broda za długa albo że mikołaj za duży. Mikołaj był w sam raz. Anioły też. Co można zobaczyć na prywatnych zdjęciach […]. Wszyscy uśmiechnięci. […] Bo mikołaj zawsze przynosił prezenty. Symboliczne, ale jednak. Czasami były to słodycze dla Ojca Świętego – mówi były sekretarz – czasami jakieś skarpetki, chusteczki, czasami to był sweter dla Ojca Świętego […]. Mówi, że nigdy nie zapomni twarzy Jana Pawła II, który z rozbawieniem słuchał świętego mikołaja. Miał wtedy bardzo roześmiane oczy. Starą już i zmęczoną twarz, ale oczy roześmiane.
Abp M. Mokrzycki, B. Grysiak, Miejsce dla każdego. Opowieść o świętości Jana Pawła II
Myśl na dziś: Człowiek tyle jest wart, ile może dać drugiemu człowiekowi (św. Jan Paweł II)