Głos św. Jana Pawła II:
„Bądź z nami, Matko Chrystusa, przy mogiłach naszych rodziców, braci i sióstr, wychowawców i dobroczyńców. Bądź z nami przy mogile księdza Jerzego Popiełuszki, który stał się jakby zwornikiem tych wszystkich, co swe życie oddali za prawdę, za wolność, za sprawiedliwość. […] Niech przemawia do nas świadectwo tego kapłana, które się nie przedawnia, które jest ważne nie tylko wczoraj, ale także dzisiaj. Może dzisiaj bardziej jeszcze. Niech przemawia do nas jego wiara: „Dzięki śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, symbol hańby i poniżenia stał się symbolem odwagi, męstwa, pomocy i braterstwa. W znaku krzyża ujmujemy dziś to, co najbardziej piękne i wartościowe w człowieku. Przez krzyż idzie się do zmartwychwstania. Innej drogi nie ma.”
Watykan, 31 października 1990 r.
Z kalendarza:
Ojciec Święty skierował się w stronę grobu ks. Jerzego. Przygotowany był tu dla niego klęcznik, ale Jan Paweł II go ominął i energicznym krokiem przeszedł dalej. Przekroczył łańcuch i podszedł do płyty grobowej. Na grobie złożył wiązankę biało-czerwonych róż i na oba kolana ukląkł na ziemi. Objął rękami i ucałował kamienną płytę grobowca. Po chwili wstał. Długo tak trwał w zamyśleniu. Jeszcze raz klęknął. Modlił się. Po kilku minutach podszedł do klęczących obok rodziców ks. Jerzego.
- Matko, dałaś nam wielkiego syna - powiedział do Marianny Popiełuszko.
- Ojcze Święty, nie ja dałam, ale Bóg dał przeze mnie światu - odpowiedziała.
Papież pocałował ją wtedy w głowę, a potem przygarnął do siebie ojca ks. Jerzego.
https://www.niedziela.pl/artykul/33374/nd/Papiez-przy-grobie-ksiedza-Jerzego
Myśl na dziś: Aby czasu nie marnować i sił nie roztrwonić. Mądrych ludzi trzeba słuchać i jak skarb ich chronić. (Marek Grechuta)